17 June 2015

domowe roti/chapati

domowe roti/chapati.. chlebek smazony na suchej patelni - ja uzywam specjalnej ale mozna na zwyklej, na koniec przysmaza sie na samym ogniu  dzieku temu naduchaja sie...
owiniete w folie smialo mozna na nastepny dzien zjesc, nie beda  twarde ale zdecydowanie najsmaczniejsze beda zaraz po przygotowaniu..

uzywam maki do chapati atta - medium.. taka brazowa pol na pol z biala.. mozna na bialej zrobic lub chlebowej...
kuchenka powinna byc gazowa..

skaldniki:
maka - okolo 3 szklanki- moze wiecej, plus do podsypywania przy walkowaniu
ciepla woda - ok szklanki - moze wiecej
sol

skladniki zagniesc na miekkie, lepiace sie ciasto..
odrywac kawalki, opruszyc w mace, i rozwalkowac na okraglo. jesli sie uda :P ja to koslawie robie hahaha. smazyc chwilke na obu stronach, przy pomocy metalowych "lapek" obsmazac chlebki na ogniu z obu stron, przesowac by kazdy kawalek mial kontakt z ogniem..





 Po podsmazeniu, przy pomocy metalowych szczypiec podsmazac chelbki na ogniu, czesto ruszajac by sie nie przypalily





podawac z curry, korma - glownie z daniami kuchni indyjskiej, afganskiej i arabskiej.. ale i do polskiego gulaszu sie nada ;)

Marakesz...

Dzieki mojej mamie w grudniu zeszlego roku moglismy wybrac sie na "dorosly" weekend do Marakeszu... jestesmy zakochani... i znowu planujemy taki wypad.. bez dzieci!! Inshallah

kilka fotek... nie za duzo.. ale starczy ;)






Herbata mietowa, bardzo slodka, i msemem.. cos na styl nalesnika, podany z miodem   

slodszych nie jadlam!!!
typowe sniadanie.. kawy sie wypic nie dalo ;) oliwki przepyszne.. swieza bagietka.. jajka - na twardo.. czasami sie rogaliki francuskie pojawialy, lub buleczki smazone w oleju, troche przypominajace paczki.. i zawsze swiezo wycisniety sok pomaranczowy - tani!! przepysznyy.. slodziutki









niesamowicie slodka bardzo mocna kawa, z przyprawami.. przepyszna!!! taniutka, kupowana na ulicy od sprzedawcy kawy - chodzil sobie pan z wielkim dzbanem kawy .. nawet moj maz chetnie pil a kawy nie lubi
Pyszne.. swieze jedzonko.. ogromne ilosci do wyboru.. kazdy dla siebe cos znajdzie.. i wszystko na jednym wielkim placu.. kazdy siedzial obok siebie.. przy dlugich stolach.. 







kolejna mietowa herbata... uzaleznienie od niej.. jak widac ;) 


11 June 2015

Maamoul, ciastka nadziewane.. przepis kuchni egipskiej

kolejna propozycja na ciastka mamoul.. nadziewane przewaznie daktylowa masa lub orzechami..
przepis pochodzi od znajomej, i jest zamieszczony na Moj Arabski Swiat TUTAJ

ja troszke zmienilam przepis by mi sie lepiej kleil :p

rok temu pomieszalam make z semolina drobna (mozna zastapic kasza manna blyskawiczna), dalam sporo wody z kwiatu pomaranczy.. bo braklo mi mleka i maki ;)

wczoraj wyczarowalam prawie jak w przepisie :P , dodalam - tzn dosypywalam wiecej maki pszennej (uk plain flour) i podlewalam woda z kwiatu pomaranczy..ohhh ten zapach

uzywalam tych samych foremek co kolezanka.. ciasto jest bardziej lepiace sie i kruchsze wiec takie wyciskane foremeczki lepiej sie sprawdzaja - mozna tez tradycyjna wylozyc cienka folia spozywcza co pomaga ponoc w wyjmowaniu ciasteczek z foremek



foremki przywiezione z Arabii Saudyjskiej, wyciskane przeslane przez moja kochana tesciowa <3














orginalny przepis bedzie w linku co wyzej podalam... moj ciut przerobiony

skladniki:
1 kg maki (plus cos jak trzeba dosypac,ja dosypalam okolo 1 1/2 szklanki) - mozna pomieszac z semolina drobna/kasza manna
500g ghee - maslo klarowne
waniliowy aromat
1/2 szklanki sezamu - uwielbiam
lyzka cukru
1/2szklanki mleka
1 lyzka drozdzy
dodatkowo woda pomaranczowa lub rozana.. ew mleko jak wody nie macie

nadzienie
pasta daktylowa okolo 500g (ja uzywam gotowej, mozna wykonac samemu: na parze podgotowac daktyle bez pestek, rozdrobnic ew zblendowac, dodac cynamon i troszke wody pomaranczowej ew rozanej) lub mieszane orzechy (zmielone orzechy, cynamon, miod i woda pomaranczowa)


w garnku rozgrzac bardzo ghee - nie spalic!.. w metalowej misce ew wiekszym garnku wsypac make, sezam i zalac goracym ghee - uwaga bo sie pieni.. wymieszac i zostawic do ostygniecia... dodac aromat, drozdze rozpuszczone w odrobinie mleka.. wyrobic na gladkie ciasto - bedzie ono nadal kruche, ale da sie wyrobic male kuleczki - bedzie sie "trzymac" siebie... wiec jak trzeba dosypywac maki i dolewac wody pomaranczowej..



wczesniej przygotowac sobe kuleczki z pasty daktylowej - mozna nawet kilka dni wczesniej i trzymac w lodowce..
wieksza kulke ciasta lekko splaszczyc, nalozyc kuleczke pasty i zlepic ciastem tak by nie bylo widac pasty. wlozyc do foremki i odcisnac na reczniczku.. jak uzywamy zwyklej praski do ciastek to " wybic" ciastko na reczniczek, ew jesli wylozylismy foremke folia to delikatnie wyciagnac. ulozyc na papierze do pieczenia.. piec ok 15-20 min,w 160-180 st.. pod spodem musi byc zlote.. najlepiej jak ciastko na gorze nadal bardzo jasne bedzie



jak zimne, opruszyc obficie pudrem.,
jesli chcemy przechowywac ciastka to w szczelnym opakowaniu, w lodowce lub ew puszce - nie obsypywac pudrem.. mozna mrozic i beda idealne po rozmrozeniu

Daktylowe slimaczki


Propozycja na daktylowe ciasteczka, idealne na Ramadanowy iftar- przerwanie postu.. lub na kazda inna okazje czy bez okazji do kawki czy herbaty ;) .. przepis jest prawdopodobnie marokanski, pewna nie jestem. mam go od znajomej... troszke inaczej dekorowalam ciasteczka.. 
idealnie mozna mrozic!! 

Skladniki 
1kg maki pszennej
2 duze rozbeltane jajka
200g miekkiego masla, mozna roztopic
1 szklanka cukru pudru
masa daktylowa, okolo 600g (ja robilam 2kg bo bede uzywac do innych ciasteczkek)
dzem morelowy do posmarowania po upieczeniu ciastek
sezam lub kolorowa posypka

Masa daktylowa:
ja uzywalam juz gotowej, ale mozna zrobic samemu, na parze podgotowac daktyle bez pestek, jak zmiekkna, zblendowac, dodac troszke wody z kwiatu pomaranczy lub rozanej - jak macie.. cynamon, mozna troszke kardamonu mielonego.. moja tesciowa daje nasiona kopru


Ciasto.. 
z maki, cukru, masla i jajka zagniesc elastyczne ciasto... odlozyc do lodowki na ok 15 min aby "odpoczelo"



Ja uzywalam walka do rozwalkowania ciasta ale kolezanka uzywala maszynki do makaronu - nakladka gladka (pierw na 8 potem na 5).. mi latwiej walkiem bylo.. 

Rozwalkowac kawalek na cienko,  w ksztalt prostokatu lub kwadratu, dociac boki na rowno... nalozyc paste - ulozylam w formie waleczka mase... 



Zawinac ciasto i odkroic(idealnie do tego nadaje sie noz/krajaczka do pizzy).. powtorzyc kilka razy.. i tak do skonczenia ciasta.

waleczek ciasta z pasta dociac na dlugosc ok 5 cm... ponacinac nozem albo jak ja, uzyc "szczypce" do udekorowania - mozna tez wzorki widelcem porobic.. zwinac dokladnie i ulozyc na papierze do pieczenia...

wzorki lub naciecia mozna zrobic przed zwinieciem lub po.



Piec okolo 10-15 min, w 160stopniach, wazne!! by nie przyrumienic z gory za bardzo ciasta, ale pod spodem niech bedzie lekko zlote.. 

jak ostygnie posmarowac dzemem, posypac posypka lub sezamem.. w lodowce w pudelku smialo z 2 tygodnie bedzie dobre.. mozna mrozic - dluzej mozna trzymac




10 June 2015

dawno...

Juz tak dawno mnie nie bylo TUTAJ.. nie to ze zapomnialam ;) ale.. zycie.. dzieci, szkola.. praca.. a i tak gotowac trzeba bylo... 
wiec.. zacznijmy od poczatku... 

Ramadan nadchodzi.. moze osiem.. moze dziewiec dni i zaczyna sie... 
Szczerze powiem ze to chyba moj pierwszy raz jak naprawde z radoscia na niego czekam.. tak, tak.. ciesze sie ze jesc i pic nie bede :P 
chodzi raczej o te duchowe odnowienie.. oczyszczenie organizmu z toksyn tez przy okazji... 
Z moim szanowynym Mezem podjelismy decyzje... nie bedziemy jak przewaznie objadali sie najbardziej niezdrowym jedzeniem (co dziwne, my z regoly nie jemy smazonego - albo malo, slodkiego za duzo tez nie.. ale w te dni, to przesada z wielkiego lekka.. !! ) a wrecz przeciwnie.. ok, jeden dzien bedzie "niegrzeczny" czyli jakas samose, cos tlustszego czy wiecej slodkiego - moze jakies lody.. 2 dni beda tylko swieze soki warzywno owocowe, herbata, swieze owocki no i oczywsice daktyle.. - takie odtoskycznienie cialeczka... 4 dni zdrowe dietetyczne jedzenie, jakas zupka, rybka - mamy szal na marokanskie jedzonko*** :P wiec tez sie znajdzie na naszym stole.. 

Ramadan to szczegolny dzien dla nas, i wkoncu sobie sprawe zdac trzeba ze Ramadan to miesiac postu nie objadania sie.. Jak nasz kochany Prorok mowil, aby zawsze zostawic troche miejsca na powietrze w zoladku ;) 


*** w grudniu 2014 bylismy w Maroko, Marakesz.. takie wiecie dorosle wakacje - bo bez naszej gromadki dzieciaczkow :D.. wstawie kilka zdjec Inshallah z tego pobytu :P